Brutalność policji. Kołodziejczak: Nie wierzę, że to prawdziwi, normalni rolnicy
W Warszawie trwa protest rolników. Do przepychanek i użycia siły przez policję doszło przed Sejmem (w tym czasie w budynku trwają obrady izby).
Policja użyła wobec protestujących gazu łzawiącego i pałek. Siłowe działania funkcjonariuszy pokazują liczne nagrania publikowane w mediach społecznościowych. Na jednym z nich widać, jak kordon policjantów otacza małą grupę uczestników protestu, a następnie powala jednego z mężczyzn (na nagraniu nie widać, aby był agresywny) na ziemię. Powalony przez funkcjonariuszy trzymał w rękach biało-czerwoną flagę.
Kołodziejczak komentuje
Do całej sprawy odniósł się wiceszef MRiRW. Michał Kołodziejczak nie wierzy, że "prawdziwi, normalni rolnicy zrobili dziś zadymę pod Sejmem".
"Prowokatorzy i zadymiarze powinni być jak najszybciej odizolowani od rolników, którzy przyjechali zamanifestować i pokazać skalę rolniczych problemów po 8 latach nieudolnych rządów PiS" – przekonuje wiceminister.
Zaznacza, że "rolnicy szczególnie teraz powinni zwrócić uwagę by nikt nie powodował, że rolnicze protesty będą kojarzyć się z burdą. To nie służy sprawie". "To co dzieje się teraz pod Sejmem to nie jest rolniczy protest, to jest prowokacja" – dodał Kołodziejczak.
Fala oburzenia
Cała sytuacja jest żywo komentowana w mediach społecznościowych. "Do górników strzelano teraz chcecie strzelać do kolejnych przedstawicieli Suwerena: do Rolników Leśników, Myśliwych, Związkowców…?" – pyta oburzona poseł PiS Anna Kwiecień.
Z kolei Adam Andruszkiewicz, również parlamentarzysta PiS przypomina, że tak samo postępowano w przeszłości z Marszami Niepodległości'. "Jeśli uważacie, że przemocą odbierzecie nam suwerenność i godność, to się głęboko zdziwicie" – stwierdza.
"Brak dialogu społecznego, brak obrony interesów polskiej wsi, a w odpowiedzi tylko siła i bezprawie" – wskazuje poseł Arkadiusz Mularczyk.
Robert Bąkiewicz przekonuje, że "to celowa eskalacja, żeby zastraszyć innych rolników i innych protestujących". Dziennikarz Radia Wnet Łukasz Jankowski ironizuje: "Uśmiechnięta Polska wjeżdża na pełnej".